Pilotażowy program udostępniania Superchargerów Tesli użytkownikom aut elektrycznych innych marek rozpoczął się niedawno w Holandii. Pierwsze efekty są zadowalające i Tesla planuje poszerzenie liczby Superchargerów otwartych dla wszystkich. I wygląda na to, że nie zamierza poprzestać na Holandii.
Kolejnym krajem, który już przed wrześniem 2022 doczeka się otwarcia Superchargerów dla wszystkich, będzie Norwegia. Norweski portal Bilbransje24 opublikował list napisany przez przedstawiciela Tesli do norweskiego Ministerstwa Transportu, w którym wyrażono chęć spotkania się w celu omówienia szczegółów.
Spekuluje się, że głównym powodem, dla którego Tesla zmieniła politykę i chce udostępnić swoje stacje są... dopłaty rządowe do publicznych ładowarek. Coraz więcej krajów wspiera rozwój punktów ładowania aut elektrycznych, jednakże wymogiem dopłat jest ogólnodostępność takich ładowarek. Z tego powodu dziś na żadnym MOPie na polskich autostradach nie uświadczymy Superchargerów. Te zlokalizowane są na prywatnych terenach i niejednokrotnie trzeba zjeżdżać z autostrady nadkładając kilka kilometrów.
Również w Stanach Zjednoczonych ogłoszono powstanie specjalnego funduszu na rzecz rozwoju punktów ładowania. Wartość? Bagatela - 7,5 mld dolarów! Wymóg oczywiście podobny - punkty ładowania muszą być ogólnodostępne. To dla Tesli stanowi dużo większy problem z uwagi na fakt, iż w USA Tesle mają swoją własną, dedykowaną końcówkę do ładowania aut (w Europie Superchargery są już wyposażone w CCS2). Udostępnienie stacji w USA będzie więc wymagać przygotowania specjalnych przejściówek.