Toyota zamierza opracować technologię autonomicznej jazdy opartą wyłącznie na kamerach! Dotychczas na takie rozwiązanie zdecydowała się jedynie Tesla, twierdząc, że radary LiDAR, są drogie i wymagają mapowania terenu, przez co są nieefektywne w środowisku nieznanym dla samochodu. Toyota jest pierwszym dużym graczem, który zdecydował się pójść w ślady Tesli.
Ogłoszenie rezygnacji przez Teslę z radarów wywołało falę dyskusji, a wręcz krytyki. Mimo to Tesla kontynuuje rozwój swojej autonomii przy użyciu wyłącznie kamer (nowe Tesle nie mają już fizycznie instalowanych radarów) i na ten moment, bazując na samych kamerach, jest dwa kroki przed konkurencją.
Teraz także spółka zależna Toyoty, odpowiedzialna za rozwój jazdy autonomicznej - Woven Planet - będzie również rozwijać technologię bez drogich czujników, takich jak LiDAR.
W rozmowie z Reuters firma twierdzi, że będzie używać kamer do zbierania danych i trenowania sieci neuronowych. Firma ma nadzieję, że to znacznie tańsze i prostsze rozwiązanie stworzy „przełom”, który obniży koszty i jednocześnie wpływnie na rozwój technologii.
Warto jednak mieć na uwadze to, że w przeciwieństwie do Tesli, firma nie spodziewa się, że ich technologia pojawi się w najbliższym czasie w seryjnie produkowanych autach.
Toyota będzie nadal wykorzystywać LiDAR i radar w robotaksówkach i pojazdach autonomicznych, które produkowane są aktualnie prze firmę, ale technologia oparta na kamerach powinna nadrobić zaległości w przyszłości.
Michael Benisch, wiceprezes ds. inżynierii w Woven Planet:
Za wiele, wiele lat jest całkowicie możliwe, że technologia oparta wyłącznie na kamerach może dogonić i wyprzedzić niektóre z bardziej zaawansowanych czujników. Pytanie dotyczy tego, kiedy i ile czasu zajmie osiągnięcie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i niezawodności.
Wygląda na to, że Tesla i Toyota zgadzają się w kwestii kamer. Najwyraźniej nie zgadzają się co do tego, jak szybko to się stanie. Elon Musk mówi, że Tesla osiągnie pełną zdolność do samodzielnej jazdy jeszcze w tym roku.