Ford ostatnich lat z pewnością nie zaliczy do najbardziej udanych. O spadku wartości firmy na przestrzeni ostatniej dekady
pisaliśmy tutaj. Ale ostatnie działania Forda związane z modealmi elektrycznymi dają iskierkę nadziei.
Pomysł wdrożenia do produkcji elektrycznego Mustanga, w dodatku w nadwoziu SUV, początkowo wzbudził mieszane uczucia. Dziś wiemy jednak, że był to doskonały krok, który sprawił, że Ford w prężnie rosnącej gałęzi aut elektrycznych zaczął czuć się dość pewnie, a jego auto zbiera bardzo pochlebne opinie.
Ale Mustang to było tylko preludium. Prawidziwy koncert dopiero się zaczyna. W USA to nie SUVy stanowią o sprzedaży. To pick-upy papierkiem lakmusowym amerykańskiej motoryzacji. Ford jest liderem w tym segmencie. Ford F-150 to już model kultowy. Teraz o nowych nabywców bić będzie się jego elektryczna wersja!
I jak na ten moment wszystko rozwija się znakomicie. Ford ogłosił start przedsprzedaży swojego pick-upa, który do produkcji ma wejść już wiosną 2022. I tę przedsprzedaż już zakończył, gdy zamówienia osiągnęłu pułap 200 tysięcy sztuk! To fantastyczna liczba. Jednocześnie to problem dla Forda, który w pierwszym roku przewiduje wydolność produkcyjną na poziomie 40 tysięcy sztuk! To oznaczałoby, że część osób swojego zamówionego w preorderze Forda otrzyma... za 5 lat!
Na szczęściej Ford już zapowiedział, że docelowo fabrykę powinno opuszczać 80 tysięcy elektryków rocznie, co powinno sprawić, że oczekiwanie na Forda F-150 Lightning potrwa maksymalnie 3 lata.