Donald Trump powraca do Białego Domu jako 47. prezydent Stanów Zjednoczonych, co wywołuje wiele pytań, szczególnie w kontekście przyszłości branży samochodów elektrycznych (EV). Polityka Trumpa znana jest z nieprzewidywalności, co w tym przypadku ma znaczenie szczególne, ponieważ sektor ten dynamicznie się rozwija, a jego losy są ściśle związane z decyzjami rządowymi. Warto zastanowić się, jak jego podejście do elektromobilności wpłynie na globalny rynek oraz jakie są konsekwencje polityki, którą mógłby prowadzić.
Elektromobilność: Od sceptycyzmu po… współpracę?
W swojej poprzedniej kadencji Trump znany był ze sceptycyzmu wobec zielonych technologii. Samochody elektryczne były wówczas na wczesnym etapie rozwoju, a ich znaczenie na rynku nie dorównywało obecnemu. Trump krytykował przepisy wspierające ekologiczne rozwiązania i często nazywał je „szaleństwem”. Jego krytyczne stanowisko nie zmieniło się znacząco przez lata – w 2023 roku stwierdził, że pomoc dla sektora EV to marnowanie zasobów, a ich zwolennicy „powinni gnić w piekle”.
W obliczu nowych wyzwań i wzrostu rynku, Trump będzie jednak musiał uwzględnić rzeczywistość, w której elektromobilność ma coraz większe znaczenie. Fakt, że jego kampanię wspierał Elon Musk, szef Tesli, wprowadza do tej sytuacji ciekawy element. Musk, znany z kontrowersyjnych działań i nieprzewidywalnych sojuszy, wpłacił na kampanię Trumpa ponad 100 milionów dolarów, co z pewnością wpływa na łagodzenie poglądów prezydenta w tej kwestii. „Jestem za samochodami elektrycznymi – muszę być, ponieważ Elon bardzo mocno mnie poparł” – przyznał Trump na jednym z wieców.
Różnice wobec polityki Bidena
Polityka elektromobilności administracji Joe Bidena była nastawiona na rozwój – inwestycje rzędu miliardów dolarów i plan budowy sieci 500 000 stacji ładowania miały na celu przyspieszenie adaptacji EV. Dzięki temu sprzedaż samochodów elektrycznych w USA wzrosła w ostatnich latach o 55%, a ulgi podatkowe na nowe i używane pojazdy stały się istotnym czynnikiem motywującym konsumentów. Jeśli Trump rzeczywiście zrezygnuje z takich form wsparcia, rynek EV w USA może napotkać znaczące trudności, chociaż eksperci sądzą, że osiągnął on już punkt krytyczny, w którym rządowe subsydia nie są absolutnie niezbędne do dalszego rozwoju.
Konflikty handlowe i ich konsekwencje
Jednym z kluczowych elementów kampanii Trumpa była obietnica zaostrzenia polityki celnej, zwłaszcza wobec Chin. Wprowadzenie 100-procentowego cła na samochody produkowane poza USA może poważnie zaszkodzić producentom z Europy i Azji. Trump uważa, że takie działania chronią amerykański rynek pracy i przyczyniają się do wzrostu gospodarczego kraju. Dla chińskich firm, takich jak BYD, oraz europejskich gigantów, jak Volkswagen czy BMW, oznacza to ryzyko utraty kluczowych rynków, chyba że zdecydują się na produkcję w USA.
Nowa dynamika w relacjach z UE
Ewentualne wprowadzenie ceł na samochody importowane może również wpłynąć na stosunki z Unią Europejską. Producenci z UE, którzy od 2017 roku znacząco zwiększyli eksport pojazdów elektrycznych do USA, mogą znaleźć się w trudnej sytuacji. Choć europejskie rządy mogą próbować negocjować z administracją Trumpa, ich zadanie nie będzie łatwe. Może to jednak otworzyć możliwość pogłębiania współpracy i przyspieszenia produkcji w USA, co z kolei pozwoli uniknąć wysokich taryf.
Podsumowanie
Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu to złożona sytuacja dla rynku elektromobilności. Jego sceptycyzm wobec aut elektrycznych i zapowiedzi ograniczenia wsparcia rządowego mogą spowolnić tempo ich adopcji, choć rozwój sektora może być trudny do zahamowania. Jednocześnie jego protekcjonistyczne podejście może zaszkodzić międzynarodowym producentom, co oznacza wzrost konkurencji na rynkach poza USA. Relacja Trumpa z Elonem Muskiem dodaje sytuacji wyjątkowego charakteru – wspólne interesy mogą sprawić, że rozwój elektromobilności znajdzie swój kompromisowy punkt. Jak ostatecznie rozwinie się sytuacja? To pokażą najbliższe miesiące, ale jedno jest pewne: nadchodzące lata będą czasem pełnym wyzwań i niespodzianek dla światowego rynku pojazdów elektrycznych.