Mercedes stał się kontrowersyjną figurą w świecie motoryzacji po tym, jak zaczął oferować klientom nowe funkcje, które mogli odblokować płacąc abonament. Dotyczy to takich funkcji jak sterowanie tylnymi kołami czy mobilne sterowanie klimatyzacją. Aby wesprzeć te systemy, Mercedes zaprezentował zupełnie nowy system płatności w samochodzie, wyposażony w skaner linii papilarnych do weryfikacji.
System "Mercedes pay+", dostępny obecnie w Niemczech, pozwala klientom płacić za wspomniane wcześniej usługi samochodowe, a także za ulepszenia, takie jak zdalne wspomaganie parkowania, system świateł drogowych, a nawet "zaawansowane usługi nawigacyjne, które dostarczają informacji o pogodzie lub dostępnych miejscach parkingowych w miejscu docelowym klienta". Mercedes pay+ trafi do szerszej europejskiej grupy odbiorców jeszcze w tym roku.
Niemiecki producent samochodów klasy premium nie jest jedynym, który stara się uczynić posiadanie samochodu bardziej opłacalnym dla siebie. BMW ogłosiło podobne usługi subskrypcyjne, podczas gdy Toyota już zintegrowała większość z nich z aplikacją Toyota, pozwalając klientom na subskrypcję zdalnego startu, mobilnego sterowania klimatyzacją i innych.
Kontrowersje wynikają z faktu, że ponieważ większość z tych usług jest już wbudowana w gotowy pojazd, wiele osób uważa, że ma prawo do tych funkcji po zakupie pojazdu lub zakupie systemów na początku.
Nie wiadomo, czy te nowe funkcje okażą się pomocne lub dochodowe dla wielu producentów samochodów, zwłaszcza, że niektóre firmy uniknają modelu subskrypcji. Niektórzy analitycy uważają, że konsumenci mogą zacząć faworyzować te marki, zwłaszcza na rynku wtórnym, gdzie funkcje mogą być nadal dostępne bez płacenia.