Ogromne kłopoty finansowe, jakie dotknęły Fiskera, nie są przypadkowe, informuje TechCrunch. Okazuje się, że firma nie miała wewnętrznych procedur śledzenia transakcji, co doprowadziło do "zagubienia" milionów dolarów w opłatach od klientów. Niektóre pojazdy Fiskera Ocean zostały wydane bez opłat, ponieważ czeki nie zostały zrealizowane lub po prostu zgubiły się.
Życie w świecie startupów to nie tylko sukcesy, ale także problemy, nawet w podstawowych kwestiach.
Wraz z zwiększającą się liczbą dostaw Fiskera Ocean, firma straciła kontrolę nad przepływem finansów, donosi TechCrunch. W niektórych przypadkach samochody były dostarczane za darmo, a przedpłaty ginęły w labiryncie procedur. Problem sięga sierpnia 2023 roku, a wewnętrzne dochodzenie rozpoczęło się dopiero w grudniu. Dodatkowo, rozstanie się z częścią personelu dodatkowo pogorszyło sytuację.
O sprawie głośno zrobiło się dzięki portalowi Consumer Reports, który zapłacił za samochód czekiem i zaskoczony odkrył, że nigdy nie został zrealizowany. Do marca 2024 roku Fisker nie był w stanie oszacować swoich przychodów za rok 2023. Choć część zaległych opłat została wykryta i poproszono klientów o ich uregulowanie, firma nadal boryka się z problemami finansowymi, co zagraża jej przyszłości. Trudności startupu wynikają z braku odpowiednich kadr i procedur księgowych. Problemy te okazały się katastrofalne. Niektórzy otrzymywali samochody bez opłat, inni musieli się męczyć z tymczasowymi tablicami rejestracyjnymi, które regularnie wygaszały, lub nie mogli w ogóle korzystać ze swoich pojazdów, gdyż producent nie uiścił odpowiednich opłat.