Audi przegrało batalię z NIO w Europie dotyczącą nazewnictwa ich pojazdów elektrycznych. Próba niemieckiego producenta samochodów zablokowania NIO używania nazw ES8 i ES6 w Europie została odrzucona przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). Audi argumentowało, że nazwy te były zbyt podobne do ich własnych modeli, co mogło prowadzić do zamieszania wśród kupujących.
Chociaż niemiecki sąd poparł początkowo Audi w tej sprawie, EUIPO uznało, że modele ES6 i ES8 NIO nie powodują zamieszania. Według sędziego, pomimo różnic między nazwami, istnieje ryzyko, że kupujący mogą mylić pojazdy NIO z modelami Audi i wierzyć, że dodane E oznacza po prostu „elektryczny” model Audi. Jednakże EUIPO orzekło, że nie ma podstaw do uznania, że nazwy NIO powodują zamieszanie wśród kupujących.
Pomimo przegranej w tej sprawie, Audi może jeszcze odwołać się od decyzji EUIPO. Tymczasem, nazwy ES8 i ES6 NIO pozostaną ważne w Europie. Jest to ważne zwycięstwo dla NIO, którego modele pojazdów elektrycznych zyskują na popularności w Europie.
Po ostatnim orzeczeniu sądu wydawałoby się, że pozew dotyczący nazewnictwa pojazdów elektrycznych wydaje się być klasycznym przypadkiem starszego gracza wybierającego na cel nowicjusza. Jednocześnie nazwy te brzmią znajomo i mogą łatwo wprowadzać w błąd, szczególnie dla osób w Europie, które są przyzwyczajone do modeli S6 i S8 od Audi i wiedzą, że marka ta stawia na rozwój pojazdów elektrycznych.
NIO szybko poszerza swoją obecność w Europie dzięki wprowadzeniu modelu EL7 i rosnącej liczbie stacji wymiany energii. Co o tym myślisz? Czy NIO powinno być zmuszone do zmiany swoich nazw? A może Audi po prostu zachowuje się jak samiec alfa na swoim terenie?