W nocy we Frankfurcie, w dzielnicy Fechenheim, doszło do szokującego aktu wandalizmu - na skutek celowego podpalenia, spłonęło aż 15 pojazdów Tesli. Straty oszacowano na około 500 000 euro! Co jeszcze bardziej zdumiewające, grupa sprawców postanowiła wziąć odpowiedzialność za swój czyn, argumentując, że Tesla jest jednym z jej "głównych wrogów".
Do wspomnianego pożaru doszło dziś w nocy, około godziny 3:20. Zanim jednostki straży pożarnej przybyły na miejsce, płomienie zdążyły rozprzestrzenić się na kilkanaście pojazdów, ale wbrew narracji sprzeciwiającej się pojazdom elektrycznym, która twierdzi, że pożary samochodów elektrycznych są niezwykle trudne do opanowania, płomienie udało się ugasić już do godziny 4:30.
Grupa, która podpaliła Tesle, opublikowała list na platformie de.Indymedia.org, wyjaśniając, że
Tesla jest ich wrogiem, ponieważ dopuszcza się nadużyć, wydobywając surowce, takie jak lit i kobalt, w krajach o tragicznych warunkach pracy, mimo że promuje się jako ekologiczna.
„Podobnie jak inne firmy, Tesla eksploatuje zasoby na całym świecie. Niezbędne surowce do produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych, takie jak lit i kobalt, wydobywa się w strasznych warunkach w Ameryce Łacińskiej i Afryce. Pomimo wspaniałej zielonej otoczki, w transporcie i produkcji nadal potrzebne są paliwa kopalne” – napisała grupa.
Grupa argumentowała również, że wyrządzenie Tesli szkody ekonomicznej i politycznej jest zasadne. W ten sposób, jak zauważono w piśmie,
grupa chciała podkreślić swój sprzeciw wobec "zielonych kłamstw".
„Tym razem jako akt protestu zaatakowaliśmy parking z Teslami na sprzedaż. Prywatne samochody Tesli często są celem naszych działań na całym świecie, podobnie jak sabotaż budowy fabryk, jak to miało miejsce w Berlinie-Grünheide. To wszystko stanowi istotne elementy uszkadzania tej firmy, zarówno ekonomicznie, jak i politycznie. Chcemy pokazać, że nie zgadzamy się na zielone kłamstwa, kradzież surowców czy miasta i drogi, które służą bogatym" – napisała grupa.
To wydarzenie stawia wiele pytań w temacie odpowiedzialności i konsekwencji prawnych działań wymierzonych w Teslę, ale jednocześnie daje nam ciekawą lekcję - chyba przyszedł czas, by opowieści o trudzie gaszenia elektryków wsadzić już między bajki! 😀