Lamborghini oficjalnie zapowiedziało swoje pierwsze całkowicie elektryczne auto – model Lanzador. Jego produkcja rozpocznie się jeszcze przed końcem tej dekady, co oznacza, że marka z bykiem na masce nie planuje opóźnień w realizacji elektrycznej strategii. Choć konkurencja rewiduje swoje plany, Lamborghini trzyma się obranego kursu.
Elektryczna przyszłość Lamborghini – co wiemy o Lanzadorze?
Pierwszy w pełni elektryczny model Lamborghini – Lanzador – będzie czwartym samochodem w ofercie marki. Jego prototyp zadebiutował w 2023 roku, a już dziś wiemy, że będzie to auto o zwiększonym prześwicie i układzie siedzeń 2+2. Wyróżnikiem ma być wyjątkowa aerodynamika – nadwozie o wysokości zaledwie 150 cm i pochylona przednia szyba zapewnią świetne osiągi i zasięg.
Lanzador ma generować aż 1341 KM. Choć szczegóły dotyczące przyspieszenia czy zasięgu nie są jeszcze znane, Lamborghini zapewnia, że auto sprosta oczekiwaniom fanów marki.
Hybrydowe Lamborghini – pomost ku elektrycznej przyszłości
Obecna gama Lamborghini wciąż oferuje spalinowe jednostki napędowe, ale wszystkie modele mają już hybrydowe wsparcie. Bestsellerowy SUV Urus oraz supersamochody Revuelto i Temerario to przykłady harmonijnego połączenia mocy i ekologii.
Konkurencja się waha, Lamborghini idzie naprzód
Podczas gdy marki takie jak Porsche czy Bentley rewidują swoje strategie dotyczące napędów elektrycznych, Lamborghini pozostaje wierne wcześniejszym deklaracjom. Jak podkreśla CEO marki, Stefan Winkelmann, pierwszy elektryczny model Lamborghini pojawi się zgodnie z planem – do 2030 roku.
Czy jednak całkowita elektryfikacja gamy marki jest możliwa? Lamborghini, w odróżnieniu od wielu konkurentów, nie zapowiedziało rezygnacji z silników spalinowych. Dzięki temu, w razie potrzeby, marka może elastycznie dostosować swoje plany.