Ferrari ogłosiło, że nie zamierza poddawać się wysiłkom rządów na całym świecie mających na celu eliminację silników spalinowych, i będzie kontynuować produkcję samochodów z silnikiem spalinowym aż do późnych lat 30. XX wieku - powiedział dyrektor generalny firmy.
Ferrari tradycyjnie kojarzyło się z głośnym dźwiękiem silnika spalinowego o 8 lub 12 cylindrach, a firma obawia się, że całkowite przejście na pojazdy elektryczne, które są znacznie cichsze, spowoduje utratę tego charakterystycznego uroku. W zeszłym roku Ferrari ogłosiło trójstronne podejście do rozwoju nowych pojazdów, z zobowiązaniem do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Plan zakładał, że samochody elektryczne i hybrydowe staną się coraz większą częścią oferty, obejmując 40% samochodów w pełni elektrycznych, 40% hybryd i 20% samochodów z silnikiem spalinowym.
Mimo to firma podkreśliła, że będzie kontynuować rozwój silników spalinowych, które są ważnym elementem dziedzictwa marki. Wprowadzenie tej strategii miało obowiązywać do połowy lat 30. XX wieku, kiedy to planowane jest wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi na wielu głównych rynkach.

Nie chcę być arogancki i narzucać naszemu klientowi wyboru. To klient musi wybrać, czy chce ICE (silnik spalinowy), hybrydę czy samochód elektryczny – powiedział Benedetto Vigna.

Jednak Ferrari wywierało presję na włoski rząd, aby w Unii Europejskiej lobbowano na rzecz zwolnienia samochodów sportowych napędzanych paliwami syntetycznymi, produkowanymi z energii odnawialnej, z zakazu silników spalinowych. Działania te zostały również poparte przez Porsche i przegłosowane przez UE w marcu. Chociaż oczekuje się, że paliwa syntetyczne będą kosztowne, taka luka pozwoli producentom supersamochodów nadal sprzedawać modele z silnikami spalinowymi w Unii Europejskiej.
Na innych rynkach, takich jak Wielka Brytania, nie ma takiej możliwości wyłączenia dla samochodów z paliwami syntetycznymi, co oznacza, że samochody Ferrari z silnikiem spalinowym mogą zostać zakazane w niektórych krajach. Wydaje się jednak, że firma nie jest tym zaniepokojona.