Wreszcie jest! Mustang Mach-E! Auto, które wzbudza tak wiele emocji wśród fanów motoryzacji. Głównie z uwagi na fakt, że Ford zdecydował się na wyprodukowanie swojego pierwszego flagowego elektryka pod marką MUSTANG. Marką, która od lat kojarzy się z 5-litrowym, paliwożernym klasycznym autem sportowym w zabudowie coupe.
A tymczasem mamy SUVa (lub jak powiedzieliby amerykanie - crossovera), w dodatku elektrycznego. Nic się tu nie zgadza z legendą Mustanga... Ale czy na pewno?
Zgadzają się EMOCJE, PRZYSPIESZENIE i PROWADZENIE. Nie ma dźwięku V8, ale jest takie przyspieszenie, o jakim poprzednie Mustangi mogą tylko pomarzyć. No i teraz każdy, kto ma rodzinę, może pozwolić sobie na posiadanie Mustanga, jako jedynego auta w rodzinie.
Miejsca w aucie (zwłaszcza jak na Mustanga) jest bardzo dużo, zwłaszcza na tylnej kanapie. Do tego dwa bagażniki (jeden z przodu, jeden z tyłu) i otwierana duża klapa ułatwiająca wkładanie bagażu.
Wady? Wolne czasy ładowania no i te klamki... a w zasadzie ich brak. Jak widzicie na filmie - problem jest zarówno z przednimi drzwiami, jak i tylnymi, które nie mają nawet uchwytu.