Na kanale Caroseria pojawił się test nowej Tesli Model S w wersji Plaid. Czerwona 1020-konna Tesla trafiła pod lupę i jak to zwykle bywa z Caroserią - test jest skrupulatny i skupiony na wielu detalach.
Doceniona została poprawiona jakość wykończenia auta, materiały użyte we wnętrzu i nowinki technologiczne. Nie zabrakło krytyki spasowania elementów karoserii, z którymi od lat zmaga się Tesla. Zwłaszcza w autach montowanych w fabryce Freemont w USA.
Najmocniej oberwało się wolantowi, który zastąpił klasyczną kierownicę. Co prawda Tesla umożliwiła już zamawianie Tesli S także z klasyczną kierownicą, ale wciąż kierunkowskazy czy wycieraczki włączane sę guzikami zamontowanymi na kierownicy, a nie osobną dźwignią, do jakiej przywykliśmy.
Na pozytywną ocenę zasłużyło zawieszenie auta oraz fotele, które zapewniają komfort podczas jazdy. I oczywiście przyspieszenie, które nawet największemu sceptykowi wyrysuje uśmiech na ustach.
A Tobie jak się podoba nowa Tesla?